inwestowanie w złoto na giełdzie

W obecnych czasach inwestowanie na rynkach zagranicznych nie powinno sprawiać większych problemów nawet początkującym inwestorom. Kupić akcje Tesli czy certyfikat ETF można z poziomu smartfona. Określ swoją tolerancję na ryzyko: inwestowanie w kontrakty terminowe na złoto może być ryzykowne, podczas gdy fundusze ETF mogą pomóc rozłożyć ryzyko. Przeprowadź swoje badania: jeśli zdecydujesz się zainwestować w sztabki , czy monety z konkretnej mennicy polskiej - przyjrzyj się jej wynikom w ciągu ostatnich kilku lat. Inwestowanie w kruszce, takie jak złoto i srebro, jest popularną strategią inwestycyjną, która oferuje bezpieczeństwo i potencjał wzrostu wartości. W tym artykule dowiesz się, jak inwestować w złoto i srebro oraz jak wykorzystać różne metody inwestycyjne, aby zwiększyć swoje szanse na sukces. Agenda: 2020-12-15 06:00. Na rynku istnieją dwa zasadnicze rodzaje złota. Funkcjonujące od blisko 5 000 lat jako uniwersalny pieniądz złoto fizyczne oraz liczące sobie raptem kilka dekad tzw. złoto Forum o inwestowaniu na giełdzie w akcje, kontrakty terminowe, opcje. W co i jak zacząć inwestować na polskiej giełdzie GPW i New Connect. Forum dla inwestorów inwestujących na giełdach zagranicznych: DAX, SP500, NASDAQ. nonton film a quiet place 2018 bahasa indonesia. Spis treści 5 powodów aby inwestować w złoto 1. Złoto jako zabezpieczenie przed inflacją 2. Złoto jako zabezpieczenie przed spadkiem wartości dolara 3. Złoto jako bezpieczna przystań 4. Złoto jako dywersyfikacja 5. Złoto jako inwestowanie dywidendowe Jak inwestować w złoto? Inwestycje w złoto za pośrednictwem futures Inwestowanie w złoto za pośrednictwem opcji Złote ETF Inwestycje w złoto za pośrednictwem ETF Akcje firm wydobywających złoto Inwestycje w złoto za pośrednictwem akcji Akcje Barrick Gold Akcje Royal Gold Zalety kupna złota za pośrednictwem produktów giełdowych Inwestowanie w złoto za pośrednictwem LYNX Być może jesteś posiadaczem akcji i teraz kiedy miała miejsce cała seria spadków, rozważasz większą dywersyfikację oraz kolejne zabezpieczenia. Jednym ze sposobów na dywersyfikację swojego portfela jest inwestycja w złoto, ponieważ złoto zwykle ujemnie koreluje z rynkiem akcji. Dlaczego tak jest? Złoto od wieków uważane było za ważny środek przechowywania wartości i w niepewnych czasach zyskiwało na sile. Jest rzadkie, a jego wartość nie zmienia się w czasie. Kiedy na rynkach panuje panika i ceny akcji gwałtownie spadają, inwestorzy naturalnie szukają bezpieczniejszych sposobów na ulokowanie swoich środków finansowych. Wielu z nich znajduje je właśnie w złocie, a w mniejszym stopniu również w innych metalach szlachetnych. Zasadniczo zaleca się, by przynajmniej 5 -15 % wartości portfela stanowiły inwestycje w złoto albo produkty powiązane ze złotem. Obniża to ogólne ryzyko oraz zwiększa zyski. Czego się dowiesz z tego artykułu? 5 powodów, aby inwestować w złoto. Jak inwestować w złoto? Inwestycje w złoto za pośrednictwem futures. Inwestowanie w złoto za pośrednictwem opcji. Inwestycje w złoto za pośrednictwem ETF. Inwestycje w złoto za pośrednictwem akcji. Zalety kupna złota za pośrednictwem produktów giełdowych 5 powodów aby inwestować w złoto Historycznie złoto zawsze było cenne i wykorzystywano je jako pokrycie innych kosztowności – zazwyczaj pieniędzy. Wiele krajów podczas emisji swoich banknotów wprowadziło tzw. parytet złota, który miał powiązać wartość wyemitowanych banknotów z wartością złota. Wraz z upływem czasu coraz bardziej odchodzono od tego standardu, aż dotarliśmy do punktu, w którym pieniądze nie są zabezpieczone złotem, ich kurs jest zmienny, a wartość raczej psychologiczna. Mimo że złoto nie stanowi przedmiotu codziennych transakcji, wciąż jest ważne dla światowej gospodarki. Wystarczy spojrzeć na bilanse banków centralnych i innych instytucji finansowych, takich jak Międzynarodowy Fundusz Walutowy. Instytucje te posiadają około jednej piątej światowych zasobów złota. Kilka banków centralnych (obawiając się perspektyw długoterminowych dla światowej gospodarki) powiększyło swoje rezerwy. Inwestycje w złoto służą kilku ważnym celom: 1. Złoto jako zabezpieczenie przed inflacją Podczas gdy złoto potrafi zachować wartość przez setki generacji, z pewnością nie możemy tego powiedzieć o papierowym pieniądzu. Inwestycja w złoto może stanowić dobre zabezpieczenie przed inflacją, która jest w stanie zupełnie pozbawić pieniądze wartości. Lata siedemdziesiąte stanowią przykład wzrostu cen złota w sytuacji rosnącej inflacji. Idea ta zyskuje na znaczeniu w sytuacji, w której inwestorzy stają w obliczu spadku ceny dolara amerykańskiego. 2. Złoto jako zabezpieczenie przed spadkiem wartości dolara Powodem, dla którego złoto zyskuje na osłabieniu dolara amerykańskiego jest fakt, że złoto jest globalnie wyceniane właśnie w dolarach amerykańskich. Są dwa powody istnienia takiej korelacji. Po pierwsze każdy, kto inwestuje w złoto, musi sprzedawać swoje dolary amerykańskie, co prowadzi do osłabienia tej waluty. Drugi powód ma związek z tym, że osłabienie dolara czyni złoto tańszym dla inwestorów posiadających inną walutę i oraz dla tych, którzy przejawiają zainteresowanie inwestowaniem w złoto. Skutkiem tego jest większy popyt wśród inwestorów posiadających waluty, które wzmocniły się w stosunku do dolara amerykańskiego. 3. Złoto jako bezpieczna przystań Wszedzie tam gdzie istnieją napięcia polityczne, ekonomiczna niepewność, wojny handlowe, spadki wartości walut, załamania rynków akcji, złoto służy jako jeden z bezpiecznych depozytów właśnie ze względu na to, że potrafi zachować wartość nawet w trudnych czasach. Historia jest pełna upadłych imperiów, przewrotów politycznych i zapaści, a ci, którzy posiadali złoto, potrafili z sukcesem zabezpieczyć swoje majątki i uniknąć niepokojów. Wskutek tego, kiedy tylko mają miejsce wydarzenia zwiastujące jakiekolwiek światowe niepokoje, inwestycje w złoto zyskują na sile. 4. Złoto jako dywersyfikacja Złoto jest ogólnie uznawane za składnik dywersyfikacji inwestycji. Oczywistym jest, że służyło w przeszłości jako inwestycja mogąca zapewnić portfelowi potrzebny element zabezpieczenia, bez względu na to czy zagrożenie stanowiła inflacja, osłabienie dolara amerykańskiego, czy też trzeba było chronić majątek przed zapaścią. Jeżeli planujesz tylko dywersyfikację, złoto nie koreluje z akcjami, obligacjami, energią ani nieruchomościami. 5. Złoto jako inwestowanie dywidendowe Złote akcje, o których będzie mowa dalej, generalnie rosną i spadają wraz z ceną złota jako takiego, ale istnieją spółki, które są dobrze zarządzane i mogą odnotowywać zysk nawet w okresach, kiedy cena kruszca spada. Wiele z tych spółek wypłaca dywidendy stanowiące kolejny dochód dla ich właścicieli. Nawet stosunkowo niewielki wzrost cen złota może prowadzić do znaczących zysków takich spółek, a posiadacze tych akcji zazwyczaj uzyskują znacznie wyższy zwrot z inwestycji niż posiadacze fizycznego złota. Jak inwestować w złoto? Handel złotem przybiera różne formy. Od kupna złotej biżuterii, monet, czy też sztabek czystego złota, aż po zakup giełdowych kontraktów futures, funduszy lub akcji firm zajmujących się wydobyciem złota. Złoto można więc kupować zarówno w postaci fizycznej, jak i za pośrednictwem bardziej zaawansowanych instrumentów finansowych. Inwestycje w złoto i inne metale szlachetne są w każdym razie dla przeciętnego człowieka bardziej dostępne niż inwestowanie w inne towary. Inaczej niż w przypadku ropy naftowej, w złoto można inwestować małymi kwotami i fizycznie kupować sztabki złota np. po jednym gramie miesięcznie. Przeczytaj również >> Przewodnik po handlu surowcami Takie inwestowanie odbywa się jednak poza giełdami i nie będziemy w niniejszym artykule szczególnie się o nim rozpisywać. Skupimy się natomiast na tym, jak inwestować w złoto na giełdzie. Inwestowanie w złoto (i ogólnie w towary) na rynkach giełdowych bywa zwykle bardziej skomplikowane niż inwestowanie w akcje czy obligacje, ponieważ towary można kupować i sprzedawać za pośrednictwem szeregu różnych instrumentów inwestycyjnych (takich jak futures, opcje, ETF, czy akcje) i każdy z nich trzeba zrozumieć przynajmniej na podstawowym poziomie. Każdy instrument inwestycyjny ma przecież inne parametry, inny zwrot z inwestycji, inne ryzyka i specyfikę. Spójrzmy, jakimi poszczególnymi możliwościami dysponujemy, chcąc handlować złotem na giełdzie. Inwestycje w złoto za pośrednictwem futures Złotem – będącym towarem – często handluje się za pośrednictwem giełdowych kontraktów terminowych, które nazywamy futures. Futures to umowa na dostarczenie w przyszłości jakiegoś aktywa bazowego po z góry ustalonej cenie. Aktywem bazowym jest w naszym przypadku złoto. Futures to kontrakt standaryzowany opierty o depozyt zabezpieczający, który jest ustalany przez giełdę. Co to oznacza? Standaryzacja mówi nam, że kupując futures, kupujemy zawsze taką samą ilość towaru takiej samej jakości. Charakter depozytu zabezpieczającego oznacza, że do handlu wykorzystywany jest tzw. margin. Specyfikację tę określa giełda i obowiązuje ona wszystkie podmioty rynkowe. Co w takim razie oznacza inwestowanie w złoto za pośrednictwem kontraktów futures? Giełda stanowi, że kupując jeden kontrakt futures na złoto (oznaczonego symbolem GC), kupuje się 100 uncji złota. Nie można zatem kupić jednej uncji czy jednego kilograma złota. Wynika z tego, że inwestowanie w złoto za pośrednictwem futures to dosyć kosztowny biznes. Mało kto dysponuje bowiem środkami na zakup jednej uncji złota naraz. Na szczęście jednak giełda ustanawia tzw. margin, czyli minimalny depozyt, który należy posiadać na rachunku inwestycyjnym, aby możliwe było kupno jednego kontraktu futures. Margin jest zwykle wielokrotnie niższy niż faktyczna cena aktywa. W przypadku futures na złoto depozyt zabezpieczający waha się od $3000 do $4500. Nie wygląda to jednak tak, że po zakupie jednego kontraktu futures z depozytem w wysokosci $3000 ktoś dostarczy Ci do domu 100 uncji złota. Taki handel złotem byłby bardzo korzystny. Dlatego też fizyczne dostarczenie u większości brokerów – w tym LYNX – nie jest możliwe. Futures wykorzystywane są więc z zasady raczej jako zabezpieczenie lub krótkoterminowa spekulacja. Standardowy inwestor nigdy nie wykorzystuje ich w celu zakupu fizycznego towaru. WSKAZÓWKA LYNX: Problematyka futures jest dosyć złożona, a o tym, jak szczegółowo działają kontrakty futures, możesz przeczytać w naszym przewodniku po futures. Wyżej wspomnieliśmy, że giełda zawsze ustanawia reguły dla konkretnych kontraktów. Istnieje kilka kontraktów futures, które mogą zostać wykorzystane do inwestycji w złoto. Każdy ma inną specyfikę. Najczęściej wykorzystywanym jest kontrakt futures nazywany GC (Gold Comex). Jego bazą jest 100 uncji trojańskich, najmniejszy ruch ceny to $0,10 na jedną uncję, a wstępny depozyt zabezpieczający wynosi niespełna $3000. Kontrakt ten jest najbardziej płynny i można powiedzieć, że ustanawia swego rodzaju standard. GC (Gold Comex) – kontrakt futures najczęściej wykorzystywany do handlu złotem. Źródło: LYNX Trading. Drugi kontrakt futures na złoto, który można wykorzystać to E-mini Gold, nazywany QO. Jego bazą jest 50 uncji trojańskich a najmniejszy ruch ceny to $0,25 na uncję. Ten kontrakt jest więc „mniejszy“, jest wielokrotnie mniej płynny niż GC, ma również niższy wstępny depozyt zabezpieczający, który wynosi około $1500. Trzeci kontrakt futures, który jest odpowiedni do inwestowania w złoto, to E-micro Gold (oznaczany MGC). Jak sugeruje nazwa, jest jeszcze mniejszy niż poprzednie, jego bazę stanowi tylko 10 uncji złota, ale handluje się nim więcej i częściej niż QO. Wstępny depozyt zabezpieczający oscyluje wokół trzystu dolarów. Wszystkimi trzema wspomnianymi wyżej kontraktami futures handluje się na amerykańskiej giełdzie NYMEX. Oprócz tego istnieje jeszcze kontrakt futures na złoto o nazwie YG, którym handluje się na giełdzie ICE. Jego podstawę stanowi 32,15 uncji trojańskiej i pod względem wolumenu i marży kontrakt ten porównywalny jest z E-mini Gold. Inwestowanie w złoto za pośrednictwem opcji Do inwestowania w złoto można wykorzystać również opcje lub opcje na futures. I znów najpierw należy zrozumieć, jak działają opcje, zapoznać się ze wszystkimi mechanizmami i ryzykami. W uproszczeniu, opcje dają prawo kupującemu, poprzez pozycję long lub short, do nabycia instrumentu bazowego po cenie którą wcześniej ustalił. Problematyka opcji jest prawdopodobnie jeszcze bardziej złożona niż problematyka futures. Zarówno na duży kontrakt GC, którym handluje się na giełdzie NYMEX jak i na kontrakt YG, którym handluje się na ICE można kupować oraz wystawiać opcje. Nie handluje się opcjami na mniejsze kontrakty QO i MGC. Można jednak handlować opcjami również na szereg złotych ETF oraz na wiele złotych akcji, o których będzie mowa dalej. Złote ETF Jeżeli chcemy inwestować w złoto „bezpieczniej” niż poprzez zakup obleganych futures czy opcji, istnieje możliwość zakupu tzw. „złotych ETF”. Skrót ETF oznacza fundusze, giełdowe, które monitorują rozwój poszczególnych instrumentów bazowych. Złote ETF monitorują zmiany cen złota, zarówno z rynków „spot”, jak i za pośrednictwem instrumentów finansowych. Problematykę funduszy giełdowych poruszamy w przewodniku ETF. Są to fundusze inwestycyjne, skupujące pewne aktywa – finansowe lub nie – a następnie emitujące swoje własne akcje, którymi można handlować na giełdzie. Złote ETF, będące funduszami inwestycyjnymi, kupują albo wspomniane kontrakty futures na złoto, albo kupują fizyczne złoto, ewentualnie akcje firm wydobywających złoto, tudzież obligacje, których zabezpieczenie stanowi złoto itd. Poprzez zakup i utrzymywanie aktywów powiązanych ze złotem, a następnie emisję swoich papierów wartościowych zapewniają bardzo silną korelację. Jeżeli cena fizycznego złota będzie rosła, wzrośnie również cena akcji funduszy, które posiadają fizyczne złoto. Zaletą takiego inwestowania w złoto jest dywersyfikacja. Zamiast wybierać jedną konkretną akcję jednej konkretnej firmy, która np. wydobywa złoto, inwestor kupuje ETF, posiadające w swoim portfelu wiele takich akcji. Kupuje więc cały sektor i unika w ten sposób nieprzyjemnej ewentualności, że zdecydował się akurat na tę jedną pechową akcję. Handel ETF odbywa się tak samo jak handel akcjami, nie ma tu do czynienia (zazwyczaj) z żadnym efektem dźwigni, jak w przypadku futures. Ogólnie rzecz biorąc dużo łatwiej je zrozumieć, a także wyliczyć ryzyko potencjału. Nie wymagają też tak dużego kapitału i są bardziej odpowiednie dla początkujących inwestorów. Na świecie istnieje wielka różnorodność rynków ETF, które kopiują złot i inwestowanie w nie jest bardzo popularne. Które złote ETF wybrać, to pytanie, na które każdy musi odpowiedzieć sobie sam po zapoznaniu się ze szczegółami danego rynku. Informacji na temat konkretnego ETF najlepiej szukać w prospekcie, który każdy fundusz ma obowiązek publikować. Inwestycje w złoto za pośrednictwem ETF Niestety obecne ustawodawstwo UE ogranicza polskim obywatelom handel amerykańskimi ETF. Te najbardziej znane i najczęściej wykorzystywane ETF, którymi handluje się na amerykańskiej giełdzie ARCA, tj. SPDR Gold Shares (GLD), iShares Gold Trust (IAU) czy ETFS Physical Swiss Gold (SGOL), nie są obecnie dostępne dla przeciętnego inwestora. Zastępstwa należy więc szukać w Europie. Więcej przeczytasz w artykule >> Którymi funduszami ETF można handlować w Europie? Jednym z nich jest Xetra-Gold, którym handluje się w euro na niemieckiej giełdzie. Znajduje się pod symbolem 4GLD. Fundusz ten posiada obligacje, których zabezpieczenie stanowi fizyczne złoto. Każdy z nich daje posiadaczowi prawo do jednego grama złota. Więcej na temat tego ETF przeczytać można w tym prospekcie. Wykres Xetra Gold (4GLD). Źródło: LYNX Trading. Kolejnym sposobem na inwestowanie w złoto za pośrednictwem europejskich ETF jest ETFS Physical Gold z symbolem VZLD. Handluje się nim w euro na giełdzie IBIS. Fundusz ten ma w przybliżeniu dziesięciokrotnie większe wolumeny niż poprzedni. Zabezpieczeniem papierów wartościowych są sztabki złota przechowywane w HSBC. Więcej informacji znajdziesz w tym prospekcie. Kolejnym wyborem w przypadku złotych ETF może być L&G Gold Mining UCITS, który znajduje się pod symbolem ETLX. Handluje się nim w euro na giełdzie IBIS. Ten ETF trackuje indeks DAXglobal® Gold Miners, zawierający akcje spółek wydobywających złoto. Więcej informacji znajdziesz w tym prospekcie. Z pewnością istnieje wiele innych europejskich ETF, umożliwiających inwestowanie w złoto zarówno w euro, jak i w funtach brytyjskich. Jeżeli chciałbyś je znaleźć, skorzystaj z tego przewodnika: Akcje firm wydobywających złoto Kolejnym sposobem na inwestowanie w złoto jest kupno akcji firm, które wydobywają złoto lub je przetwarzają, dystrybuują, bądź też produkują z niego na przykład biżuterię. Dużą grupę stanowią akcje wydobywców złota, czyli właśnie firm, które wydobywają złoto (ewentualnie również inne metale szlachetne). Istnieje cały szereg takich firm na całym świecie. Różnią się kapitalizacją, kosztami operacyjnymi, dywidendami, ceną rynkową itp. Inwestycje w złoto za pośrednictwem akcji Tak jak przyjęty akronim FANG, oznaczający 4 liderów branży technologicznej (Facebook, Amazon, Netflix, Google), istnieje również akronim BANK, który oznacza 4 liderów spośród firm wydobywających złoto. Należą do nich Barrick Gold (ABX), Agnico Eagle Mines (AEM), Newmont Mining Corp (NEM), Goldcorp (GG). To, czy mamy tu do czynienia z 4 najważniejszymi akcjami w tej branży jest oczywiście dyskusyjne i czysto subiektywne. Akcji spółek wydobywczych jest bardzo wiele i jeśli będziesz inwestować w złoto właśnie poprzez zakup niektórych z nich, możesz wykorzystać ten link, gdzie oferowane są interesujące produkty. Kolejne dwa mogą również stanowić ciekawą wskazówkę. Akcje Barrick Gold Barrick (ABX) to lider wydobycia złota, zarówno w kwestii wielkości, jak i z uwagi na niskie koszty operacyjne. Kierownictwo firmy kieruje się filozofią zrównoważonego rozwoju i dba o to, by koszty wydobycia nie przekraczały 815 dolarów za uncję. Dwa lata temu spółka wygenerowała ponad 1,5 miliarda wolnych przepływów pieniężnych i zwiększyła dywidendę o prawie 50 %. W 2017 r wolne przepływy pieniężne wprawdzie się zmniejszyły, ale firma mimo to była w stanie wypłacać dywidendy z zyskiem ok. 1 % rocznie. Wykres akcji Barrick Gold (ABX). Źródło: LYNX Trading. Akcje Royal Gold Royal Gold (RGLD) nie jest całkiem tradycyjną spółką wydobywczą, która musi inwestować w drogi sprzęt, aby wydobyć złoto z ziemi. Firma ta generuje przychody głównie za pośrednictwem opłat licencyjnych i umów z firmami, które wydobywają metale szlachetne. Ów nisko kosztowy model biznesowy jest dla Royal gold korzystny, w 2017 roku firma zdołała przekształcić ponad 50 % dochodów w wolne przepływy pieniężne. Wykres akcji Royal Gold (RGLD). Źródło: LYNX Trading. Zalety kupna złota za pośrednictwem produktów giełdowych Każda inwestycja ma swoje zalety i wady. Posiadanie fizycznego złota stanowi alternatywę dla wszystkich, którzy wolą posiadać dobra materialne niż jakieś papiery. Wadą jest o wiele mniejsza płynność i wyższy spread niż w przypadku złota pod postacią instrumentów giełdowych. Jeżeli nie chcesz posiadać fizycznego złota, kupno akcji spółek wydobywających złoto, czy też ETF trackującego sektor wydobycia złota jest dobrą i stosunkowo bezpieczną alternatywą. Jeżeli masz większe doświadczenie i chcesz działać agresywniej, możesz wykorzystać efekt dźwigni i czerpać korzyści z rosnących cen złota, kupując kontrakty futures. Nie zapominaj jednak, że są to produkty pochodne, w przypadku których działa efekt dźwigni i sporadyczne niewielkie ruchy mogą Cię dosyć nieprzyjemnie zaskoczyć Inwestowanie w złoto za pośrednictwem LYNX LYNX umożliwia handel złotem przy wykorzystaniu wszystkich wspomnianych wyżej możliwości. Jako broker, posiadający dostęp do ponad 100 giełd w 30 krajach na całym świecie, daje Ci duże możliwości wyboru instrumentu, który będzie odpowiadał właśnie Twoim potrzebom. Handluj złotem w LYNX za pośrednictwem akcji, opcji, futures bądź ETF. LYNX zapewnia handel na szybkiej, przyjaznej użytkownikowi i stabilnej platformie LYNX Trading (TWS) oraz LYNX Basic po ekstremalnie niskich prowizjach. Dowiedz się więcej o handlu w LYNX Mkt Cap Vol Dzienne maximum Dzienne minimum Displaying the --- chart Displaying today's chart Podobał Ci się ten artykuł? Udostępnij go: Obligacje, giełda, a może złoto? W co inwestować swoje oszczędności w 2022 r.? Data utworzenia: 2 stycznia 2022, 12:00. Co robić z nadwyżkami w domowym budżecie w 2022 roku, by uchronić je przed zbliżającą się do 10 procent w skali roku inflacją? Zaskórniaki lokować na lokatach bankowych, w obligacjach, a może opłaca się teraz kupować złoto? Piotr Kuczyński (71 l.), czyli analityk rynków finansowych podpowiada, co zrobić z oszczędnościami w 2022 r. Złoto warto trzymać na wypadek naprawdę dużej katastrofy na rynkach – twierdzi Kuczyński. Foto: - / 123RF Gdy wzrost cen utrzymuje się na poziomie 10 proc. w skali roku, oznacza to, że trzymane w domu lub na nieoprocentowanym koncie pieniądze, mniej więcej tyle właśnie tracą na swojej wartości przez rok. Gdy lokaty bankowe oprocentowane są bardzo nisko, a jednocześnie jest wysoka inflacja, oszczędzający mają prawdziwy ból głowy, co robić, by ich z trudem odkładane zaskórniaki nie wyparowały. Ten problem, dobrze znany w 2021 r., będzie też z nami na początku roku 2022. Analityk rynków finansowych Piotr Kuczyński, widzi jednak światełko w tunelu. Spodziewane są wzrosty stóp procentowych, co powinno poskutkować tym, że w górę pójdzie oprocentowanie lokat. Równocześnie, jego zdaniem, choć tempo wzrostu cen w pierwszej połowie roku 2022 r. będzie się utrzymywać, to potem będzie spadać. – Wbrew innym komentatorom, uważam, że wzrost cen w drugim półroczu przyhamuje. To dlatego, że firmy narobiły gigantyczne zapasy i trochę potrwa, zanim się ich wyzbędą, a do tego zbliża się do nas spowolnienie gospodarcze, które też jest impulsem, by spadały ceny – mówi Faktowi Piotr Kuczyński. Jakie są bezpieczne sposoby na ratunek oszczędności przed wzrostem cen? Zobacz także Jeśli ktoś chce mieć zyski z inwestycji powyżej 10 proc., aby ze swoimi oszczędnościami „uciec" przed inflacją, musi wziąć na siebie wyższe ryzyko. – Nie ma inwestycji bez ryzyka, ale jeśli ktoś chce wyprzedzić inflację, czyli mieć zyski powyżej 10 procent, to takie ryzyko musi podejmować. Wtedy też jednak można stracić więcej nawet, niż chciało się zyskać – przestrzega ekspert. Jak zauważa, są jednak inwestycje, które mogą pozwolić nadwyżki w budżetowym budżecie ochronić przed wzrostem cen, a nie są ryzykowne. To obligacje skarbowe indeksowane inflacją, które każdy Polak może kupić nawet przez internet. Przy bardzo wysokiej inflacji one też wykażą stratę, ale nie taką, jak gdybyśmy trzymali pieniądze po prostu zaszyte w materacu. Część pieniędzy można zainwestować na giełdzie, za część kupić złoto Zdaniem Piotr Kuczyńskiego, można rozważyć też zakup polskich akcji, które w jego opinii w porównaniu z innymi rynkami są obecnie znacznie niedowartościowane, co sugeruje, że powinny rosnąć. Które sektory gospodarki powinny nas w tym przypadku najbardziej interesować? – Te, które będą objęte Krajowym Planem Odbudowy [idąca w setki miliardów złotych pomoc dla polskiej gospodarki z Unii - przyp. red.], bo te pieniądze z UE do nas ostatecznie trafią [obecnie są zablokowane z powodu niespełnienia przez rząd Morawieckiego wymogów – przyp. red.]. A jak już trafią, to będą musiały być wydane zgodnie z przeznaczeniem, więc przede wszystkim trafią w tzw. zielone sektory, czyli np. spółki OZE (odnawialne źródła energii), które z tej przyczyny powinny zyskać najwięcej – mówi Kuczyński. Czy złoto może być dobrym zabezpieczeniem na te trudne czasy? Kuczyński podkreśla, że od dawna jest zwolennikiem zasady, że jeśli ktoś ma większe pieniądze do „przechowania”, to 10-15 proc. z tego powinien trzymać w fizycznym złocie. – To na wypadek naprawdę dużego kataklizmu na rynkach finansowych. Wtedy nic tak nie idzie w górę, jak fizyczne złoto. Jak oszczędzać prąd? Te porady mogą się przydać w 2022 roku! Uwaga! Nadchodzą szokowe podwyżki Oto twoja emerytura po Polskim Ładzie. Mamy wyliczenia ZUS Składki ZUS ostro w górę. Rekordowe podwyżki dla firm. Rocznie zapłacisz kilka tysięcy złotych więcej /1 - / 123RF Co robić z nadwyżkami w domowym budżecie w 2022 roku, by uchronić je przed zbliżającą się do 10 procent w skali roku inflacją? Z okazji Nowego Roku w rozmowie z pomocy w odpowiedzi na to pytanie udziela analityk rynków finansowych Piotr Kuczyński (71 l.). Masz ciekawy temat? Napisz do nas list! Chcesz, żebyśmy opisali Twoją historię albo zajęli się jakimś problemem? Masz ciekawy temat? Napisz do nas! Listy od czytelników już wielokrotnie nas zainspirowały, a na ich podstawie powstały liczne teksty. Wiele listów publikujemy w całości. Wszystkie historie znajdziecie tutaj. Napisz list do redakcji: List do redakcji Podziel się tym artykułem: Z tekstu dowiesz się: na co zwrócić uwagę wybierając dom maklerski, w co grać na giełdzie, jak wygląda inwestowanie na giełdzie krok po kroku. Wybór domu maklerskiego Pierwszym krokiem, który należy wykonać, chcąc grać na giełdzie i inwestować w popularne instrumenty, choćby takie jak akcje Apple, jest wybór domu maklerskiego. Istnieje przynajmniej kilka kwestii, które powinieneś sprawdzić przed podjęciem finalnej decyzji. Wysokość opłat i prowizji Częstym błędem jest zakładanie rachunku w banku, w którym mamy konto, bez sprawdzenia ofert konkurencji. Tym samym możemy stracić nawet 100-200 zł przy kilku transakcjach. Oferta domu maklerskiego Sprawdź, czy za pomocą platformy transakcyjnej masz dostęp do wszystkich popularnych rynków: giełdy, surowców, towarów, forex oraz jakie funkcjonalności ma platforma. Opieka maklera Inwestycja na giełdzie wiąże się z wieloma ważnymi decyzjami. Warto wówczas mieć wsparcie eksperta, który odpowie na trudne pytania. Co więcej, opieka maklerska to również codzienne rekomendacje i alerty rynkowe. Możliwość szkoleń Profesjonalny dom maklerski dostarcza klientom najświeższą wiedzę, organizując cykliczne spotkania i szkolenia. Dla Ciebie jest to okazja do rozwoju i wyłapywania okazji inwestycyjnych. W co grać na giełdzie? – giełda papierów wartościowych w praktyce Giełda to nie tylko kupowanie i sprzedawanie akcji. Udostępnia ona wiele instrumentów finansowych, którymi mogą obracać inwestorzy. Są wśród nich bezpieczniejsze fundusze inwestycyjne czy indeksy giełdowe, oraz bardziej ryzykowne, ale i zyskowniejsze – akcje czy kontrakty terminowe. Jak grać na giełdzie, by zyskać? Wybór instrumentu zależy od doświadczenia inwestora i wysokości kapitału. Indeksy giełdowe Przed decyzją związaną z inwestycją na giełdzie, aby uzyskać obraz kondycji całego rynku oraz móc ocenić jego siłę warto zwrócić uwagę na indeksy giełdowe. Są one koszykiem kilkudziesięciu lub kilkuset spółek, który pokazują zachowanie konkretnej giełdy. Przykładem może być główny warszawski indeks WIG20, który grupuje 20 największych podmiotów. Istnieje kilka możliwości inwestowania w sam indeks. Służą do tego głównie kontrakty CFD lub kontrakty futures oparte o cenę indeksu. Kontrakty CFD To prawdopodobnie najmniej znany instrument, choć najbardziej uniwersalny i funkcjonalny, często też tańszy od zwyczajowego inwestowania, np. na GPW. CFD to ponadto wyższa płynność gotówki oraz możliwość zarabiania zarówno na wzrostach, jak i na spadkach. Kupujący i sprzedający zobowiązują się do wypłacenia sobie różnicy w wycenie kontraktu w dniu jego wygasania. Kontrakty obejmują wiele instrumentów – od akcji przez indeksy po surowce i towary. Dowiedz się więcej o tym jak inwestować na giełdzie za pomocą kontraktów CFD. Akcje Bez wątpienia najpopularniejszą formą gry na giełdzie są akcje. W samej Warszawie znajduje się ponad 400 spółek, a ich liczba stale rośnie. W przypadku inwestycji w akcje zaleca się dywersyfikację portfela, czyli zakup papierów kilku różnych spółek. Należy systematycznie śledzić nie tylko bieżące notowania giełdowe, ale też ich kondycję finansową, perspektywy oraz wskaźniki mikro- i makroekonomiczne. Nie można też zapominać o rynkach zagranicznych, które oddziałują zarówno na polskie spółki, jak i akcje zagraniczne. Inwestycja w akcje wymaga więc większego zaangażowania inwestora. Kontrakty terminowe Aby doszło do zawarcia kontraktu terminowego, potrzebne są dwie strony kontraktu: „kupujący”, który zajmuje „długą pozycję” oraz „sprzedający” zajmujący „pozycję krótką”. Zakup oraz sprzedaż odbywają się w określonym terminie w przyszłości wg ceny ustalonej w momencie zawarcia kontraktu. Różnica między tą ceną a wartością instrumentu podstawowego w chwili realizacji kontraktu jest zyskiem bądź stratą inwestora. Kontrakty terminowe notowane na giełdzie to kontrakty futures. Jak podejmować trafne decyzje inwestycyjne? – inwestowanie na giełdzie krok po kroku Inwestycja na giełdzie wymaga poznania dwóch typów analiz: technicznej i fundamentalnej. Poniżej znajdują się wskazówki związane zarówno z pierwszym, jak i drugim typem. Wybór spółki w oparciu o analizę techniczną: Inwestuj z trendem – są 3 główne typy trendów: wzrostowy, spadkowy i boczny. Na platformie transakcyjnej przejrzyj kolejno wykresy spółek i wybierz te, które poruszają się w dwóch pierwszych rodzajach Unikaj mało płynnych spółek, czyli takich, których dzienny obrót zamyka się w granicach kilku tysięcy złotych. W ich przypadku bywają bowiem problemy z zamykaniem pozycji, więc nawet trafna analiza może nie przełożyć się na faktyczne zyski. Unikaj spółek, które w ciągu kilku dni od Twojej analizy planują przedstawić raport z wynikami finansowymi. Niespodziewane dane mogą znacząco zachwiać kursem akcji i wpłynąć na Twoją inwestycję na giełdzie. Szukaj na wykresach spółek formacji kontynuacji trendu, takich jak flaga czy chorągiewka Kiedy pojawi się sygnał kupna w postaci formacji świecowej bądź przebicia linii trendu, dokonaj transakcji. Wybór spółki w oparciu o analizę fundamentalną: Wybieraj spółki w dobrej kondycji finansowej – przynoszące zyski lub nieprzynoszące strat w ciągu ostatnich 5 lat. Zwróć uwagę na to, by zadłużenie spółki nie było wyższe niż wartość jej kapitału. Oblicz, czy spółka w ciągu ostatnich 20 lat zarabiała dwukrotnie więcej niż zyskałbyś na obligacjach skarbowych. Wybieraj te spółki, które oferują produkty lub usługi dla Ciebie znane i zrozumiałe. Wzmóż czujność, jeśli spółka często zmienia przedmiot działalności i emituje nowe akcje. Unikaj spółek, które podlegają rządowej regulacji cen. Handluj na złocie po wiodących w branży cenachWdrażaj dowolną strategię inwestycyjną dla złota z Saxo. Wykorzystuj kontrakty futures, CFD, opcje, ETFy i rynek spot. Swipe left or right for more *30-dniowe spready at-the-money Sześć sposobów na inwestowanie w złoto z Saxo Nagradzane platformy transakcyjneNagradzane platformy transakcyjne Najlepsza platforma detaliczna rynku walutowego1 Nagradzana, obsługująca wiele urządzeń platforma SaxoTraderGO płynnie współdziała z naszą profesjonalną platformą dla zaawansowanych inwestorów — SaxoTraderPRO. Zintegrowany pakiet wykresów Dostęp do wykresów na żywo z ponad 50 wskaźnikami technicznymi oraz rysunkami i adnotacjami. Potężne funkcje i narzędzia Korzystaj ze zintegrowanych sygnałów transakcyjnych, kanałów informacyjnych, danych rynkowych i innowacyjnych narzędzi do zarządzania ryzykiem. Rozpocznij inwestowanie na złocie z Saxo Krzysztof Kolany2010-07-21 06:00główny analityk 06:00/ thetaXstockW poprzednim poradniku opisaliśmy ogólną filozofię stojącą za inwestowaniem w złoto Czy warto inwestować w złoto. W tym artykule zajmiemy się kwestiami technicznymi. Odpowiemy na pytania: gdzie, jak i po ile można zainwestować w złoto. Przedstawimy całe spektrum możliwości, tak aby – w zależności od kosztów i preferencji – każdy mógł zasmakować posiadania złotego kruszcu. Zakup fizycznego złota Kupno złotej monety czy sztabki jest najprostszym i najstarszym sposobem inwestowania w złoto. Zaletą jest prostota tej operacji – wykładamy gotówkę i zgarniamy do kieszeni kilka monet lub sztabek. Posiadanie pod własną kontrolą fizycznego złota jest też najbezpieczniejszą inwestycją, jaką można sobie wyobrazić. Ryzykiem jest jednak uczciwość kontrahenta. Chodzi o to, czy sprzedawca nas nie oszuka i zamiast złota nie sprzeda pozłacanego metalu (np. wolframu). Ten problem raczej nie istnieje w przypadku dużych i uznanych dealerów, zarówno państwowych, jak i prywatnych. Kosztem inwestycji w fizyczne złoto są też niemałe marże dealerskie (w Polsce sięgające przynajmniej kilku procent), koszty bicia, a czasem także koszty transportu (przy większych ilościach w grę wchodzi nawet przesyłka konwojowana). W sprzedaży znajdują się sztabki o masie od jednego grama do kilogramowych sztab oraz monety bulionowe (lokacyjne) od 1/10 do jednej uncji (uncja to 31,1015 grama). Złoto z mennicy Polski rynek złota lokacyjnego jest bardzo słabo rozwinięty. Jeśli interesują nas zakupy hurtowe (zaczynające się od miliona złotych, czyli raptem 7,8 kg), to w Polsce wybór mamy mocno ograniczony. W tego typu transakcjach głównym źródłem pozostaje Mennica Polska, które jednak oferuje bardzo wygórowane stawki. Przykładowo: 16 lipca uncjowa sztabka własnej produkcji była oferowana po cenie złotych, podczas gdy na rynkach światowych złoto było wyceniane na złotych. Tymczasem kilku prywatnych dealerów oferuje uncjowe sztabki wyprodukowane w Szwajcarii czy Niemczech nawet o 10% taniej niż Mennica Polska. W przypadku sztabek ćwierćkilogramowych różnica sięga przeszło tysiąca złotych na sztuce. Poważnym oferentem złota w Polsce jest KGHM, który w 2009 roku „przy okazji” rafinacji miedzi wytworzył 818 kg złota. W maju 2010 roku miedziowy kombinat oferował nawet pochodzące z roku 1996 sztabki na portalu aukcyjnym Allegro. Ceny były jednak „kolekcjonerskie”: za 10-gramową sztabkę trzeba było zapłacić złotych, 20-gramowa zaś była wyceniana na przeszło trzy tysiące złotych. I to w czasie, gdy cena uncji złota wahała się w przedziale USD, czyli wówczas ok. złotych. Chyba najdroższą ofertę dla odbiorców detalicznych ma Narodowy Bank Polski, który oferuje złote monety zarówno numizmatyczne, jak i bulionowe. Niestety, nawet te ostatnie sprzedawane są przy zawrotnej marży. 16 lipca NBP oferował uncjową złotą monetę lokacyjną „Orzeł Bielik” o nominale 500 złotych po złotych. Najmniejszy nominał (50 zł) można było kupić za 592,55 złotych. Inwestowanie na giełdzie z rachunkiem inwestycyjnym BOSSA Sztabki i monety od prywatnych dealerów Prywatni dealerzy z Polski najczęściej oferują sztabki wyprodukowane w Europie. W ofercie znajdują się także najpopularniejsze złote monety bulionowe: południowoafrykańskie Krugerrandy, amerykańskie Złote Orły, kanadyjskie Liście Klonowe, australijskie Kangury, brytyjskie Suwereny i austriackie Filharmoniki. Z reguły im mniejsza moneta lub sztabka, tym wyższa marża (procentowo). Więcej zapłacimy też za złoto z dostawą natychmiastową, niż czekając na towar 45 dni. Monety bulionowe praktycznie pozbawione są wartości kolekcjonerskiej – warte są tyle, ile kosztuje kruszec zużyty do ich wyprodukowania. Jeden z większych segmentów rynków złota w Polsce znajduje się... na platformie transakcyjnej serwisu Allegro. Tutaj kupimy przede wszystkim złote monety z rynku wtórnego (tj. mniej lub bardziej używane): od stanu menniczego po niemal całkowicie wytarte pieniądze z XIX wieku. Sprzedawcami są zarówno osoby fizyczne, jak i profesjonalne sklepy numizmatyczne. 19 lipca allegrowa wyszukiwarka po wpisaniu „złoto” w dziale „numizmatyka” wyświetlała 258 pozycji. Dominowały monety kolekcjonerskie, ale można było znaleźć także sztabki czy złote ruble z początku XX wieku. W ofercie były też klasyczne monety bulionowe z USA i Wielkiej Brytanii. Jedynym bankiem komercyjnym w Polsce przyznającym się do sprzedaży złota jest Raiffeisen Bank. Na stronie internetowej banku (w dziale „Klienci korporacyjni”) można przeczytać, że w ofercie znajdują się „produkty Austriackiej Mennicy Państwowej” oraz sztabki o masie od jednego do 1000 gramów. Niestety, z tego źródła nie zapoznamy się ze szczegółami oferty: ani z cenami, ani nawet z dostępnym asortymentem. Złoto dla kolekcjonera i dla metalurga Osobną kategorią inwestowania w złoto są monety kolekcjonerskie wykonane z tego kruszcu. Jeszcze niedawno bardzo popularne były numizmaty emitowane przez Narodowy Bank Polski. Jednakże ogromne nakłady (po 100 tysięcy sztuk) znacząco ograniczyły stopy zwrotu z tych inwestycji. W tym przypadku bowiem płacimy nie tyle za samo złoto, ale przede wszystkim za wartość kolekcjonerską obiektu. Jest ona niezmiernie trudna do oszacowania i zwłaszcza początkującemu inwestorowi grozi ryzyko słonego przepłacenia za „monetę kolekcjonerską”. Wartość numizmatów zależy nie tylko od ich wielkości i zawartości kruszcu, ale przede wszystkim od wielkości emisji (a więc rzadkości występowania), popularności, mody czy subiektywnie ocenianych walorów estetycznych. Dlatego numizmatyka to raczej kosztowne hobby niż sposób inwestowania w złoto. Asortyment tego typu oferują szybko ostatnio powstające sklepy internetowe, jak i bardziej tradycyjne sklepy z artykułami kolekcjonerskimi (monety, znaczki, koperty, banknoty). Kolejnym źródłem pozyskania złota są lombardy. Podmioty te wystawiają na sprzedaż złoto dostarczone w zastaw przez pożyczkobiorców, którzy nie wywiązali się ze swych zobowiązań. Tu możemy jednak zapomnieć o sztabkach i monetach. Znajdziemy co najwyżej pierścionki, obrączki czy naszyjniki wykonane ze stopów o różnej zawartości szlachetnego metalu. Od inwestora wymagana jest znajomość podstaw złotnictwa oraz poniesienie nakładów na przetopienie złotego złomu na sztabki o próbie 999,99. Ponadto tak uzyskany metal może być mniej warty niż mennicze sztabki akceptowane przez LBMA (London Bullion Market Association – największy na świecie rynek fizycznego złota, na którym swój urobek sprzedają kopalnie). Również ceny oferowane drobnym inwestorom są często zaporowe i zupełnie nieadekwatne do oferowanego towaru. Chyba najbardziej kosztowną formą inwestowania w złoto jest zakup wyrobów jubilerskich. Tu oprócz kosztów kruszcu płacimy także niemałą cenę za pracę rzemieślnika oraz marże sprzedawcy i pośredników. W rezultacie jest to skrajnie nieefektywny sposób inwestowania w metale szlachetne. Chyba że jako dodatkową wartość uznajemy satysfakcję użytkowniczki naszej „inwestycji”. \ Prywatny import kruszcu Dużo lepsze perspektywy otwierają się przed inwestorem mającym dostęp do zagranicznych dealerów złota. Sprzedawcy z Niemiec, Austrii czy Stanów Zjednoczonych mają nieporównywalnie lepszą ofertę i przede wszystkim niższe ceny niż firmy z Polski. Problemem bywa jednak organizacja transportu. Dealerzy zza Atlantyku na ogół nie wysyłają złota do Polski, ograniczając dystrybucję do USA i Kanady. Łatwiej jest w Europie, gdzie najmocniejszą ofertę mają przedsiębiorcy zza naszej zachodniej granicy. W przypadku importu złota z państw Unii Europejskiej nie interesują nas kwestie podatkowe i celne, ponieważ towar ten w całej Wspólnocie jest zwolniony z VAT-u. Złote sztabki lub monety zamówić można przez Internet i zapłacić przelewem bankowym lub kartą kredytową. W grę wchodzi także osobista wycieczka do Wiednia czy Berlina, która dla mieszkańców niektórych regionów kraju może się okazać szybsza i łatwiejsza niż do Warszawy. Ograniczenia w wysyłce mogą stosować też zagraniczne mennice. Do najbardziej znanych należy amerykańska Mint, australijska Royal Australian Mint, kanadyjska Royal Canadian Mint czy wiedeńska Munze Osterreich. Dla inwestorów dysponujących naprawdę sporą gotówką jedną z tańszych opcji pozyskania większych ilości złota stwarza nowojorska giełda towarowa (NYMEX). Co prawda jest to rynek wirtualnych kontraktów terminowych, ale możliwe jest zażądanie fizycznej realizacji kontraktu. Minimalna wielkość transakcji to 100 uncji, co przy obecnych cenach oznacza konieczność wyłożenia około 120 tysięcy dolarów plus prowizje maklerskie związane z transakcją. Złoto papierowe W przypadku produktów finansowych, które oferują ekspozycję na rynek żółtego metalu, złota nawet nie zobaczymy, ale będziemy mogli zarobić na wzroście jego wartości (lub stracić w przypadku spadku cen). Cała transakcja zostanie rozliczona w papierowym pieniądzu, bez dostawy metalu. Zaletą „papierowego złota” są niższe koszty transakcyjne oraz często większa płynność naszej inwestycji. Wadą jest mniejsze bezpieczeństwo. Kupując papierowe złoto, stajemy się tylko posiadaczami obietnicy posiadania metalu, a nie jego fizycznej dostawy. W spokojnych czasach nie ma to większego znaczenia, ale przy silnych zawirowaniach rynkowo-gospodarczych różnica jest fundamentalna. Papierowe złoto, obojętnie pod jaką postacią, nigdy nie zapewni nam bezpieczeństwa, jakie gwarantuje tylko bezpośrednia kontrola nad błyszczącym metalem. W kategorii „papierowego złota” będziemy więc rozumieli inwestycje w podmioty typu ETF oraz wszelkiego rodzaju certyfikaty czy lokaty strukturyzowane oferowane przez instytucje finansowe. Cechą wspólną tych wszystkich instrumentów jest ryzyko kredytowe (w przypadku większości ETF-ów jednak mocno ograniczone) ich emitenta. Prostota Exchange Traded Fund Najbardziej bezpośrednią inwestycją w złoto zapewniają ETF-y. Są to fundusze inwestycyjne, których wyniki wiernie naśladują zmianę cen instrumentu bazowego. W przypadku złota większość tego typu podmiotów kupuje i magazynuje fizyczny metal, w zamian emitując jednostki uczestnictwa potwierdzające partycypację inwestora w majątku funduszu. Złoto będące w posiadaniu ETF-ów nie jest własnością zarządzających i za jego bezpieczeństwo odpowiada depozytariusz (najczęściej duża instytucja finansowa). Jednostkami uczestnictwa w ETF-ach handlujemy tak samo jak akcjami. Do kupna wystarczy więc tylko rachunek maklerski z dostępem do giełd w Nowym Jorku czy Londynie. Jedynym kosztem będą prowizje maklerskie oraz niewielkie (0,1%-0,4% rocznie) prowizje pobierane za zarządzanie funduszem. Do największych podmiotów tego typu należą notowany na NYSE SPDR Gold Trust oraz iShares COMEX Gold Trust. Wielkością dominuje ten pierwszy, którego stan posiadania w lipcu 2010 roku sięgnął ton złota. To szóste największe rezerwy złota na świecie – więcej kruszcu mają tylko banki centralne USA, Niemiec, Włoch, Francji oraz Międzynarodowy Fundusz Walutowy. W przypadku ETF-ów duże znaczenie ma fakt, gdzie dany fundusz przechowuje złoto będące własnością udziałowców. W ostatnich miesiącach na popularności zyskują fundusze trzymające sztabki w bezpiecznej Szwajcarii (np. ETFS Physical Swiss Gold Shares). Przy tym nie chodzi tu o ryzyko zwykłej kradzieży czy malwersacji. Inwestorzy wybierający „szwajcarskie” złote ETF-y obawiają się raczej powtórki z roku 1933, gdy prezydent Franklin D. Roosevelt ograbił Amerykanów z posiadanego przez nich złota. Każdemu, kto się nie podporządkował i nie wymienił posiadanego złota na papierowe dolary, groziło 10 lat więzienia i USD grzywny. Istnieje pewne prawdopodobieństwo (choć raczej niezbyt wysokie), że rządy USA, Niemiec czy Wielkiej Brytanii przyciśnięte do muru przez pęczniejący dług publiczny mogą zdecydować się na powtórkę rooseveltowskiego dekretu numer 6102. W Polsce, wobec braku ETF-ów, karierę robią produkty strukturyzowane, czyli syntetyczne instrumenty finansowe oferowane klientom detalicznym przez pośredników finansowych. Na warszawskiej GPW dostępne są certyfikaty wystawione przez Raiffeisen Centrobank. Certyfikaty te opierają się na indeksie Gold Open-End, który odwzorowuje ceny złota. Ta sama firma oferuje też produkt bazujący na koszyku metali szlachetnych, w skład którego wchodzą w równych proporcjach złoto, srebro, pallad i platyna. Obrót tymi papierami nie jest jednak imponujący: w czerwcu wartość obrotów wyniosła zaledwie 3,6 miliona złotych. Zawarto 253 transakcje, czyli średnio 12 na sesję. Bankowa oferta dla każdego Na GPW konkurencją dla oferty Raiffeisena są certyfikaty inwestycyjne funduszu Investors Gold FIZ. Ten najstarszy polski fundusz inwestujący w metale szlachetne cieszy się jednak mniejszym zainteresowaniem. W czerwcu dokonano tylko 114 transakcji na łączną kwotę 0,92 miliona złotych. Investors Gold nie jest jednak funduszem powielającym zmiany notowań złota. Dzieje się tak, ponieważ tylko 40% aktywów jest ulokowana bezpośrednio w kontraktach na złoto. Pozostała część kapitału może być inwestowana w inne metale szlachetne lub akcje spółek wydobywających bądź poszukujących złóż tych surowców. Fundusz dopuszcza też stosowanie dźwigni finansowej oraz zabezpiecza wynik przed ryzykiem walutowym. Po ostatnich niepowodzeniach podobną strategię przyjął największy fundusz ze stajni Investors, czyli Investors FIZ. Trzeba jednak jasno powiedzieć, że oba fundusze nie prowadzą bezpośredniej inwestycji w złoto i obarczone są dodatkowym ryzykiem ze względu na zastosowaną strategię inwestycyjną, co oznacza, że w przeciwieństwie do ETF-ów nie gromadzą realnego złota, tylko operują na instrumentach pochodnych. Dla początkującego inwestora często pierwszym kontaktem ze złotem są różnego rodzaju „lokaty inwestycyjne” oferowane przez banki uniwersalne. Produkty te są pośrednią formą inwestycji w złoto, zbudowaną na bazie standardowej lokaty bankowej. Podobieństwo do lokaty odzwierciedla gwarancja zwrotu 100% zainwestowanego kapitału na koniec okresu. Jednakże oprocentowanie tego produktu zależy od ceny złota w okresie zapadalności lokaty. W lipcu tego ofertę o nazwie „Szlachetny Koszyk” miał bank Millennium. Na rocznej lokacie z gwarancją kapitału można zarobić 9%. Warunkiem wypłacenia tych odsetek jest jeden: ceny złota, srebra i platyny w dniu wygaśnięcia lokaty nie mogą być niższe niż w dniu ustalenia jej wartości początkowej. Jeśli więc choć jeden z tych surowców za rok będzie tańszy niż teraz, to inwestor nie zarobi ani grosza (straci więc po uwzględnieniu inflacji). Wszystkie tego typu produkty mają jedną wspólną cechę: zapewniają wysokie (i natychmiastowe) marże bankowi i dość rzadko przynoszą spodziewane zyski inwestorowi. Dzieje się tak, ponieważ warunki rynkowe, jakie muszą zostać spełnione, często są bardzo restrykcyjne i ograniczone w kwestii zmienności i czasu wystąpienia. Choć jest to dość bezpieczna forma inwestowania w metale szlachetne (gwarancja zwrotu kapitału), to ze względu na wysokie koszty, zerową elastyczność oraz stosunkowo niskie oczekiwane stopy zwrotu nie jest to klasa produktów polecana jako efektywna forma lokowania kapitału. Złoto zakopane Zakup akcji spółek wydobywczych lub poszukujących złóż złota to najstarsza z pośrednich inwestycji w złoto. Ponieważ zyski kompanii górniczych w znacznej mierze zależą od cen kruszcu, to również notowania ich akcji mają tendencję zwyżkować wraz ze wzrostem cen metalu. Akcje kopalń złota charakteryzują się jednak większą zmiennością niż samo złoto. Jeśli ceny złota spadną na przykład o 10%, to notowania akcji spółki wydobywczej nierzadko stracą i 20%. Tak samo dzieje się przy wzroście notowań kruszcu: wówczas spółki górnicze drożeją szybciej niż metal. Inwestycja w akcje spółek wydobywających złoto obarczona jest dodatkowymi czynnikami ryzyka. Zdarza się, iż akcje takie tracą mimo wzrostu cen złota – na przykład podczas bessy ich notowania mogą przez pewien czas spadać wraz całym rynkiem. Firma górnicza może także zbankrutować, ponieść nieoczekiwane straty operacyjne (przykład BP) lub po prostu źle zarządzać prowadzonym biznesem. Po akcje dużych i stabilnych kompanii górniczych należy się udać na giełdę w Londynie, Nowym Jorku, Sydney czy Toronto. Największe giełdowe spółki wydobywające złoto. Źródło: opracowanie własne. *według prognoz na 2010 rok. Istnieją także wyspecjalizowane fundusze inwestujące w akcje spółek wydobywających złoto. Wówczas problem doboru firm spada na barki zarządzającego, który czasami może po prostu dobierać spółki według ich udziału w określonym indeksie. Oprócz funduszy zarządzanych aktywnie (większość znajdujących się w ofercie polskich TFI) mamy też fundusze pasywne i wspomniane wyżej ETF-y. Osobną, ryzykowną kwestią są spółki, które dopiero chcą wydobywać złoto i na razie prowadzą prace poszukiwawcze. Taka inwestycja obarczona jest ogromnym ryzykiem i wymaga profesjonalnej wiedzy oraz znaczącej dywersyfikacji. Większość przedsięwzięć tego typu kończy się bowiem fiaskiem i tylko znikomy odsetek nowo powstających spółek dochodzi do poziomu stabilnej, przynoszącej zyski korporacji. Stąd należy rozłożyć kapitał na kilka lub kilkanaście takich projektów, aby te uwieńczone powodzeniem z nawiązką zrekompensowały fiasko pozostałych. Złoto wirtualne Złoto jest dla każdego. W przeciwieństwie do akcji, obligacji, ubezpieczeń czy funduszy inwestycja w żółty metal na ogół nie wymaga specjalistycznej wiedzy ani dużych zasobów kapitału. Jednakże temat pod tytułem „inwestowanie w złoto” jest niezmiernie obszerny i obejmuje różne klasy aktywów, których wartość jest uzależniona od notowań żółtego metalu. Nasz przegląd rozpoczniemy od najprostszych, najtańszych i najbezpieczniejszych sposobów, a zakończymy na wyrafinowanych instrumentach dla profesjonalnych inwestorów. Najszybszy rozwój notują ostatnio inwestycje w złoto dokonywane bez wychodzenia z domu i nawet bez kontaktu z metalem. Chodzi o wszelkiego rodzaju instrumenty pochodne, których cena uzależniona jest od notowań żółtego metalu. Są to instrumenty przeznaczone dla doświadczonego i pewnego swoich umiejętności inwestora, który nie boi się ponadprzeciętnego ryzyka i oczekującego ponadprzeciętnych stóp zwrotu. Podstawowym niebezpieczeństwem i zarazem szansą zwielokrotnienia ewentualnego sukcesu jest dźwignia finansowa. Oznacza to, że inwestując tylko część wartości kontraktu, zyski i straty obliczamy od całego nominału. Zazwyczaj wielkość dźwigni sięga 100:1. Wówczas inwestując złotych przy zmianie ceny złota o 1% możemy podwoić kapitał lub w całości go stracić. Aby rozpocząć inwestowanie w złoto wirtualne, nie trzeba mieć dostępu do nowojorskiego Comeksu czy tokijskiego Tocomu. Najprostszy i najtańszy dostęp do tego rynku oferuje bowiem większość platform foreksowych. Do dyspozycji mamy tam kontrakty CFD (Contract for Difference), które działają niemal identycznie jak giełdowe kontrakty terminowe. Różnica polega na braku terminu zapadalności oraz elastycznej wielkości otwieranej pozycji. Za pomocą CFD oraz kontraktów futures możemy zarabiać zarówno na wzroście, jak i spadku notowań złota. Niektórzy brokerzy oferują także kontrakty opcyjne na kurs złota. Opcje dają zupełnie nowe możliwości inwestycyjne w postaci prostych lub bardziej zaawansowanych strategii. Opcje umożliwiają także zabezpieczenie pozycji posiadanej w fizycznym złocie oraz wykorzystanie nadarzających się okazji w postaci gwałtownych korekt lub dynamicznych rajdów. Inwestycje te nie są pozbawione wad. Brokerzy foreksowi nie pobierają opłat za prowadzenie rachunku, ale zarabiają na spreadach (czyli na różnicy pomiędzy kursem kupnem i sprzedaży kontraktu). Większość polskich brokerów koncentruje się na handlu kontraktami walutowymi, w związku z czym spready w przypadku złota bywają bardzo wysokie. Problemem pozostaje też płynność, która w przypadku CFD na metale szlachetne często bywa znikoma. Wówczas inwestor nie otwiera pozycji przeciwko innemu inwestorowi, lecz gra z brokerem animującym swoją platformę transakcyjną. Powstaje jednak pole do nadużyć, gdyż potencjalnie broker może unieważnić stratną dla niego, a zyskowną dla nas transakcję. Krzysztof Kolany Źródło:

inwestowanie w złoto na giełdzie